Trochę muzyki wielkanocnej i bonus usunięty przez reformę z 1955 roku

I. Najpierw piękna pieśń Salve festa dies, jeden z kilku słynnych utworów Wenancjusza Fortunata (autora m.in. Vexilla regis, Pange lingua), która swego stałego miejsca w liturgii Kościoła nie ma, ale bywa śpiewana podczas procesji przed Mszą w Niedzielę Wielkanocną. Tu tylko kilka zwrotek, całość można przeczytać w oryginale łacińskim i tłumaczeniu angielskim tutaj, natomiast tutaj kilka zwrotek po polsku. Myślę, że nie ma lepszych wykonawców chorału nad francuskie opactwo benedyktyńskie w Fontgombault, które tu śpiewa: Czytaj dalej

Śpiew liturgiczny w wychowaniu cnoty pobożności

Poniższy ustęp Katolickiej etyki wychowawczej stanowi dalszą część § 55. Wychowanie cnoty pobożności i traktuje o roli śpiewu liturgicznego w wychowaniu omawianej tu cnoty. Ponieważ, jak widzieliśmy, najlepszym środkiem kształtowania tej cnoty jest świadomy i czynny udział we Mszy śpiewanej czyli uroczystej, istotnym czynnikiem będzie tu sam śpiew liturgiczny, czyli chorał gregoriański, i udział w nim wszystkich wiernych.

Części stałych jest pięć: Kyrie, Gloria, Credo, Sanctus i Agnus Dei (a nie jest to tak naprawdę wiele), które winny być starannie i z uwagą śpiewane przez wszystkich zgromadzonych w kościele. Ponieważ temat ten jest nadal, podobnie jak w czasach o. Woronieckiego, wielce zaniedbany, w kolejnych wpisach będę wyjaśniał, co, jak i kiedy się śpiewa w kaplicach i kościołach, gdzie jest coś takiego jak Msza śpiewana, aby ułatwić wszystkim, którzy tego chcą, jak najlepszy udział dla chwały Bożej w uświęconym tradycją właściwym śpiewie Kościoła, jakim jest chorał gregoriański. Będzie to na pewno jeden z najdoskonalszych i najskuteczniejszych środków wyrugowania wybujałego indywidualizmu przenoszonego ze sfery osobistej i prywatnej pobożności do publicznej modlitwy Kościoła, która winna być kultem społecznym, a nie zbioru jednostek.

Czytaj dalej

Muzyka lub śpiew liturgiczny. Chorał gregoriański. Część I

Muzyka lub śpiew liturgiczny. Wstęp

Serię wpisów o muzyce kościelnej kontynuuję zasadniczo czerpiąc z dzieła x. Nowowiejskiego pt. Wykład liturgii Kościoła katolickiego. Tym razem będzie bardziej teoretycznie o samym chorale gregoriańskim, czyli właściwym śpiewie litugicznym Kościoła rzymskiego, który definiuje x. Nowowiejski następującymi słowy:

„śpiew jednogłosowy, używający starej średniowiecznej notacji oraz czterolinjowego systemu, posiłkujący się dwoma kluczami; jest to śpiew bez wskazanego taktu, w którym nuty nie posiadają ograniczonej wartości czasu, a panuje rytm naturalny, jak w mowie naszej. Śpiew ten nie wymaga towarzyszenia ogranowego, aczkolwiek takowego nie odrzuca.” (Nowowiejski, ibid., tom III czyli dokończenie części I o środkach rozwinięcia kultu, s. 206, przyp. 2) Czytaj dalej

Muzyka lub śpiew liturgiczny. Wstęp

schola-cantorum2-during-massBardziej systematyczne niż dotychczas omawianie skarbca liturgii Kościoła katolickiego rozpocznę od czegoś bardzo praktycznego, a zarazem fascynującego. Muzyka liturgiczna jest bowiem jednym z najpełniejszych żywych świadectw Tradycji Kościoła, w niej potwierdza się starożytność i ciągłość tej świętej instytucji założonej przez samego Jezusa Chrystusa.

Poniższy wstęp do tematu jest w znacznej mierze streszczeniem, parafrazą, przeplataną własnymi myślami, fragmentu działu VI. O muzyce i śpiewie liturgicznym, tomu III. (dokończenia części I o środkach rozwinięcia kultu) Wykładu liturgii Kościoła katolickiego autorstwa x. Antoniego Nowowiejskiego, późniejszego biskupa Płocka, zamordowanego przez naszych „cywilizowanych” sąsiadów zza Odry, jak wielu innych wybitnych duchownych. Czytaj dalej

Henryka Bibera „Missa Christi resurgentis”

Heinrich_BiberHenryk Ignacy Franciszek (Heinrich Ignaz Franz) Biber von Bibern (1644-1704), „Missa Christi resurgentis”. Jako przykład wyrafinowania i estetycznej wartości katolickiego baroku polecam tę piękną Mszę „Chrystusa powstającego z martwych” wybitnego kompozytora z Bohemii.

Poniższe nagranie jest w wykonaniu światowej sławy The English Concert i chóru The English Concert, pod batutą Andrzeja Manze:

Gdy piękno było pięknem, a brzydoty w sztuce unikano.

Pelagiusz z Asturii