Wywiad z x. Franciszkiem Ricossą, przełożonym Instytutu Matki Dobrej Rady oraz nowy kapłan

sodalitium-logositoKilka dni temu, 24 września w święto Najświętszej Maryi Panny od wykupu niewolników, minęła trzydziesta rocznica od historycznego spotkania dwóch z czterech założycieli Instytutu Matki Dobrej Rady (IMBC) z o. Ludwikiem Michałem Guerard des Lauriers OP w Raveau, we Francji. Spotkanie to nadało linię doktrynalną Instytutowi, czyli tzw. tezę z Cassiciacum (od nazwy pisma, w którym po raz pierwszy opublikowane zostało to wyjaśnienie problemu autorytetu w Kościele przez o. Ludwika Michała).

Przy tej okazji polecam najnowszy wywiad (17 IX) z x. Franciszkiem Ricossą, przełożonym IMBC. Opowiada w nim o początkach Instytutu, zwłaszcza o powodach i okolicznościach odejścia czterech xięży (prawie całego ówczesnego włoskiego dystryktu) z Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X w grudniu 1985 r., o samym o. Guerard des Lauriers, wyjaśnia również tezę z Cassiciacum oraz mówi, co mamy wszyscy robić dalej (nie będzie to żadna wielka niespodzianka): Czytaj dalej

Prawdziwy czy fałszywy Papież: Godny pochówek

113-TrueFalse-cover-150x150

W styczniu 2016 roku Bractwo Św. Piusa X opublikowało siedmiuset stronicową książkę dwóch indultowców, Pp. Siscoe i Salzy, przeciwko „błędom sedewakantyzmu”. Odpowiedzią na 700 stron był półgodzinny filmik x. Cekady. Autorzy na filmik odpowiedzieli dwuczęściowym artykułem, na który odpowiada znowu x. Cekada. Dzieli go xiądz na pięć tematów:

  1. Co NAPRAWDE mieliśmy na myśli
  2. Powszechne uznanie
  3. Definitywne… gdy sami to mówimy
  4. Zaprzeczanie prawu papieskiemu
  5. Anonimowi sedewakantyści

Czytaj dalej

Polemiki ciąg dalszy

[Zdanie o „istocie sakramentów” poprawione zostało 27 IX 2016 dla większej ścisłości. To oczywiście Pan Jezus ustalił materię i formę oraz intencję, a Kościół je zachowuje od stuleci: „władza Kościoła nie sięga istoty sakramentów, tj. tego, co w znaku sakramentalnym, w świetle źródeł boskiego objawienia, pochodzi z ustanowienia Chrystusa”, Pius XII w: Sacramentum ordinis.]

Strona „Wirtualna Polonia BIS im. Włodka Kulińskiego” umieściła odnośnik do mojego tekstu o ekumenicznej organizacji „Społeczeństwo Polak-Ortodoks” oraz następujący kulturalny komentarz:

Tekst ten zawiera treści świadczące o trwającej ciągłej polemice i poszukiwaniu tak zwanego „złotego środka” w kwestiach wiary, opartej o tradycję Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Rozstrzygnięcie Sporu o istotę sakramentów świętych, może się okazać elementarnym.

(źródło)

Znowu, nie podaję w wątpliwość niczyich intencyj. Autor powyższych słów słusznie zauważa iż mój tekst świadczy o trwającej polemice i że dotyczy ona wiary. Zaznaczę, że trwa ona nieprzerwanie od roku 1962, gdy po raz pierwszy zaczęto stawiać mocne zarzuty pod adresem Jana XXIII i w tych okolicznościach przypominać o hipotezie Papieża popadającego w herezję, do tego publicznie i to w Rzymie, w auli św. Piotra Czytaj dalej

Społeczeństwo Polak-Ekumenista czyli kolejni pomyleńcy z dobrymi intencjami

Tymczasowa (?) oznaka towarzystwa, o którym mowa

Tymczasowa (?) oznaka towarzystwa, o którym mowa

Pewien czas temu uprzejmie zaproszono mnie na spotkanie z J. Eks. x. biskupem Ryszardem Williamsonem, które miało się odbyć w Polsce we wrześniu. Świadom jestem różnych niewątpliwych zasług biskupa oraz wielu mądrych rzeczy, które mówił i zapewne nadal mówi. Zawsze wywierał i nadal bez wątpienia wywiera wpływ nie bez znaczenia na różnej maści „tradycjonalistów”. Niemniej jednak z powodu fundamentalnego jego błędu, jakim jest uznawanie modernistycznej sekty za Kościół katolicki (co zakłada odrzucenie nieomylności magisterium i inne błędy), i szkodliwości takiego poglądu uznałem udział w takim spotkaniu za pozbawiony sensu i podziękowałem za zaproszenie. Biskup, jak każdy duchowny, może (nie musi, mniejsza o to) mieć zdrowe pojęcia polityczne i radzić roztropnie, ale skoro w tym, co stanowi główny cel jego posłannictwa, czyli nauczanie wiary apostolskiej, tak poważnie błądzi nie jest wart uwagi wiernych.

Słowo o angielskim biskupie tylko gwoli wstępu, bowiem o stowarzyszeniu, które organizowało tę wizytę trzeba rzecz pewną powiedzieć i pewną ogólną uwagę wyciągnąć.

Jako że nie śledzę tradiinternetów, dopiero wczoraj dowiedziałem się, że rzeczona wizyta nastąpiła oraz że:

Czytaj dalej

Bp Fellay szczerze o przyjacielu i superdiecezji

Doktor subtelny analizuje rzeczywistość

Doktor subtelny analizuje rzeczywistość

Jakiś czas temu (tu i tu) trafiłem na historyczne słowa bpa Fellay wypowiedziane 24 sierpnia b.r. na Nowej Zelandii. Przełożony Generalny Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X przyznał niewątpliwie szczerze, że Franciszek chce dobrze dla Bractwa i dla Kościoła oraz że nie jest wrogiem Bractwa:

Zamierzam zakończyć poruszając jeszcze inną sprawę, która także jest interesująca i dotyczy tego, co Rzym nam oferuje. Jak wiecie, jeden z naszych nie podlegających dyskusji warunków mówi, że nie będziemy podlegali biskupom. Widzicie, co się dzieje z Bractwem św. Piotra i innymi. Są całkowicie zablokowani, gdyż pozostają na łasce biskupów. A my mówimy „nie”. Nie pójdziemy tą drogą. Czytaj dalej

Suche dni wrześniowe

AshWednesday

Suche dni (łac. „quattuor tempora”), występujące cztery razy w roku, należą do dni pokutnych, podczas których wszystkich katolików od 21 do 60 roku życia (wyłącznie) obowiązuje post ścisły. Pochodzą z czasów apostolskich i mają każde (zimowe, wiosenne, letnie i jesienne) swoje własne znaczenie, liturgię, intencje modlitewne, ponadto są tradycyjnymi dniami udzielania święceń (zwyczaj udzielania święceń kapłańskich w święto apostołów Piotra i Pawła jest „nowoczesny”). Jutro, w piątek oraz w sobotę, 21, 23 i 24 września wypadają suche dni jesienne (wedle odwiecznej tradycji środa, piątek i sobota po święcie Podwyższenia Krzyża). Kościół w swej niezrównanej mądrości ustanowił je jako środki ku naszemu doskonaleniu się w cnotach, abyśmy tym łatwiej dostąpili żywota wiecznego.

Pelagiusz z Asturii

Czytaj dalej.

 

Póki Kościół trwać będzie i kapłanów nie braknie

tu-es-sacerdos-in-aeternum1Usłyszałem niedawno temu pewną anegdotę z niemieckiego seminarium FSSPX. Jego ówczesny rektor, x. Gaudron, z okazji śmierci w latach ’90 pewnego starszego kapłana, który zerwał komunię z modernistami (był „sedewakantystą”, jak to się zaczęło nazywać), powiedział wcale nie złośliwie, niejako stwierdzając nieuchronny fakt, że wszyscy sedewakantyści wkrótce wymrą śmiercią naturalną. Z racji swojego zaawansowanego wieku mieli odejść z tego świata bez następców podczas gdy FSSPX bujnie się wówczas rozwijało po słynnych sakrach udzielonych przez abpa Lefebvre’a.

Na szczęście był w błędzie. I choć katolickiego oporu wobec przytłaczających sił modernistów nie można mierzyć na liczby, czym się z kolei tak ustawicznie chwali FSSPX – niedawno temu słyszałem, że przełożony szwajcarskiego dystryktu podaje liczby jako „dobre owoce” FSSPX w przeciwieństwie do „sedewakantyzmu” – to jednak Bóg nadal wskrzesza bezkompromisowych duchownych, którzy nie chcą mieć nic wspólnego, nullam partem habere, z modernistami. Czytaj dalej

Dlaczego ewolucja nigdy nie została udowodniona?

Nie po raz pierwszy ani na pewno ostatni przypominał będę o tej bajce dla dorosłych, a to przede wszystkim dlatego, iż jest to jeden z fundamentalnych błędów czasów nowożytnych, na których zasadza się cała ideologia nowego lepszego świata (i innych, wcześniejszych utopij). Do tego, jest to jeden z tych właśnie błędów najbardziej „niedocenianych” przez katolików, a nawet szerzej, ludzi dobrej woli, nie widzących niebezpiecznych a logicznych konsekwencyj wyznawania ewolucji czy ewolucjonizmu.

Artykuł ten jasno przedstawia prawdziwą naturę tego problemu, która jest przede wszystkim filozoficzna, w dziedzinie idei, a nie nauk przyrodniczych, które jak dotychczas nie dostarczyły tej teorii żadnego naukowego dowodu. Znane są natomiast liczne fałszerstwa, a rzekome dowody, jak „człowiek z Piltdown” czy ryciny Ernesta Haeckla, które przecież jeszcze do lat ’90 znajdowały się w niektórych podręcznikach biologii (w USA).

1874 Ernst Haeckel Embryo Drawings

Ryciny Haeckla: tak samo „niezbite dowody”, jak te obecnie wysuwane przez ewolucjonistów

Dlaczego ewolucja nigdy nie została udowodniona? Na to pytanie odpowiada P. Dominik Tassot, znany szerszym kręgom we Francji (i nie tylko) badacz tematu, prezes CEP („Centre d’études et de prospective sur la science”, czyli „Centrum badań i przyszłościowego spojrzenia na naukę”), organizacji, która ma 700 członków (głównie Francuzów) i której celem jest szerzenie spójnej wizji świata w świetle Objawienia.

Pelagiusz z Asturii

Dlaczego ewolucja nigdy nie została udowodniona?

Dominik Tassot

Streszczenie: Często wydaje się ludziom, że ewolucjonizm wywodzi się z prac uczonych przyrodników, Lamarcka i Darwina, których fakty zmusiły do przyjęcia tej teorii. Historia idei pokazuje nam coś przeciwnego: teza ta została całkowicie określona przez filozofów, gdy Lamarck spał jeszcze w kołysce. Można wobec tego zrozumieć, dlaczego jest ona nieudowodniona i taką pozostanie. Faktów się nie udowadnia: je się stwierdza. Otóż, nigdy nie stwierdzono pojawienia się nowego organu w linii, w której przodkowie go nie posiadali. Czytaj dalej