Bp Błażej Kurz, w rocznicę śmierci tego pionierskiego biskupa oporu antymodernistycznego

Bp Kurz, x. de Pauw i pierwsi tradycjonaliści w USA. Przykład można brać z poważnego i godnego ubioru

Bp Kurz, x. de Pauw i pierwsi tradycjonaliści w USA

Nieraz już wspominałem o jednym z celów niniejszego blogu, którym jest opisywanie pierwszych lat katolickiego oporu wobec reform modernistycznych oraz przywoływanie głównych postaci, zwłaszcza duchownych. Jednym bowiem z filarów wiarygodności FSSPX jest mit o wyłączności tej organizacji jako jedynej „Tradycji” (choćby serwis „Wiadomości Tradycji” w Polsce, które omawiają tylko zdarzenia związane z FSSPX, a sporadycznie, co prawda i z indultowcami). Jak gdyby poza arcybiskupem Lefebvrem i jego Bractwem nie było nic innego.

O biskupie Kurzu wspomniałem po raz pierwszy w ubiegłym roku. Jest to jeden z nielicznych biskupów, którzy rzeczywiście starali się zrobić, co w ich siłach, by zachować wiarę w obliczu modernistycznej reformy. Był on ponadto pierwszy. Czytaj dalej

Pamięci biskupa Błażeja Kurza w rocznicę śmierci

Fr. De Pauw and Bp. Kurz

Bp Kurz i x. De Pauw, pionierzy w USA

X. bp Błażej Kurz, pierwszy wśród następców Apostołów, który rzeczywiście podjął jakieś konkretne działania ku uratowaniu tego, co soborowa apostazja pełną parą niszczyła, odszedł z tego świata 13 grudnia, 1973 roku, zbyt prędko, by uczynić coś więcej.

Requiem aeternam dona ei Domine. Et lux perpetua luceat ei.

Requiescat in pace. Amen. Czytaj dalej

Abp Lefebvre pionierem???

Poniższy wpis pochodzi z ciekawego bloga z USA, ze stycznia 2013 roku.

Fr. De Pauw and Bp. Kurz

Pierwszy

Ma się niedługo pojawić film dokumentalny, który ma być wypuszczony jeszcze w tym roku, o życiu arcybiskupa Marceliego Lefebvre’a. Problemem, w sytuacji, gdy nie ma papieża, jest tendencja między tradycjonalistami do ubóstwiania swych przywódców. Arcybiskup był dobrym człowiekiem, ale nawet kanonizowani święci mieli swe wady. Film, jak biografia arcybiskupa zatytułowana Marceli Lefebvre (napisana przez biskupa Tissier de Mallerais), maluje bardzo oczyszczoną wersję arcybiskupa. Opuszczą również słowa arcybiskupa, które wypowiedział w późniejszych latach swego życia, gdy widział sedewakantyzm jako realny wniosek teologiczny. Trudno go obwiniać za jego zagubienie i niepokoje wobec prawie powszechnej apostazji bez precedensu w następstwie Soboru Watykańskiego II. Czytaj dalej