U progu nowego roku Pańskiego niekiedy sumienie rusza albo i jakiś kapłan przypomni o postanowieniach noworocznych. Chodzi o to, by człowiek był lepszy, doskonalszy, w myśl „wy więc bądźcie doskonali, jako i Ojciec wasz niebieski doskonały jest” (św. Mat. V, 48).
Postanowienia winny być przede wszystkim konkretne, nie ogólne, w miarę łatwe. Konkretne, nie ogólne, bowiem wówczas możliwe jest rachowanie swego sumienia z wierności postanowieniom. Gdy są ogólne, trudno to uczynić. Łatwe, nie zbyt wygórowane, bowiem lepsze jest wierne trwanie przy małym i wdrażanie go w życie, niż niedomaganie w zbyt wysoko postawionych celach. Tak się buduje solidny gmach cnót nabytych, a wysiłkowi ludzkiemu i wlanych wraz z łaską nie braknie. Czytaj dalej