To, że katolicy mogą, a nawet powinni brać czynny udział w życiu politycznym społeczeństwa, odpowiednio do zdolności i w zgodzie z obowiązkami stanu, jest powszechnym nauczaniem Papieży1. Katolicy mogą również działać w partiach politycznych, ale tylko w tych, których założenia, deklaracje ideowe czy regulaminy nie sprzeciwiają się wierze, moralności czy rozporządzeniom władzy kościelnej.
Charakterystyczną cechą w zasadzie wszystkich współczesnych polskich ruchów, organizacyj i partyj politycznych powołujących się w jakiejkolwiek mierze na szeroko pojęte „wartości katolickie” (czasami bardzo szeroko!) jest brak gruntownej znajomości nauczania Kościoła oraz zazwyczaj całkowita nieznajomość zdrowej filozofii politycznej (tomistycznej, rzecz jasna). Niekiedy rzuca się w oczy po prostu brak roztropności w działaniu, a to ta cnota stanowi przecież samą istotę polityki2. Te braki teoretyczne i praktyczne świadczą dobitnie o stanie umysłowym katolików i wręcz o braku ludzi3. Czytaj dalej