Pewni ludzie są zdania, że świeccy nie powinni zajmować się katolicką moralnością, nie powinni o niej pisać, czy o niej pouczać. Nie przyznając takowym racji, polecić można bezdyskusyjnie autorytatywny głos w pewnej kwestii moralnej, głos tego, który miał zasłużyć na większość głosów kolegium kardynalskiego podczas dwóch (trzech?) konklawe, Józefa kard. Siriego. Tematem niniejszej „notyfikacji” z 1960 roku jest kontrowersyjna dla niektórych, oczywista dla innych, sprawa spodni noszonych przez kobiety. Kardynał Siri opisuje tu zgubne dla samej kobiety, ale i rodziny oraz społeczeństwa, skutki noszenia męskiego stroju przez niewiasty. I nie chodzi tu wcale o argumenty sentymentalne, czy „estetyczne” („bo tak ładniej”, „bo lepiej wygląda”). Niech wszyscy, „którzy prawdziwie pragną trwać przy katolickiej doktrynie”, kobiety, których to dotyczy bezpośrednio, mężczyźni, którym plan Boży powierzył opiekę nad płcią piękną, a wreszcie i duchowni, którzy mają obowiązek prowadzenia nas świeckich na drodze doskonałości chrześcijańskiej, „świadomi swej odpowiedzialności przed Bogiem”, wezmą sobie te słowa do serca i nie szukają najrozmaitszych wymówek świadczących o wpływie nowoczesnych baśni i liberalnych idei, które przeniknęły nawet w umysły reszty resztki katolików tych naszych nieszczęsnych czasów. Czytaj dalej