W języku francuskim na stronie: La Sapinière pod datą 4 kwietnia.
W języku hiszpańskim: Non Possumus i Syllabus.
W języku włoskim: Inter multiplices Una Vox.
W języku niemieckim: Mit der Immaculata.

Całym sercem i całą duszą należymy do Rzymu katolickiego, stróża wiary katolickiej oraz tradycji niezbędnych do jej zachowania, do wiecznego Rzymu, nauczyciela mądrości i prawdy.
Odrzucamy natomiast i zawsze odrzucaliśmy pójście za Rzymem o tendencji neo-modernistycznej i neo-protestanckiej, która wyraźnie zaznaczyła się podczas Soboru Watykańskiego II, a po soborze we wszystkich z niego wynikających reformach.
Wszystkie one przyczyniły się, i wciąż się przyczyniają, do zniszczenia Kościoła, zrujnowania kapłaństwa, unicestwienia Najświętszej Ofiary i sakramentów, zaniku życia zakonnego, nauczania na uniwersytetach, w seminariach i w katechizmach naturalizmu i teilhardyzmu, które to prądy wywodzą się z liberalizmu i protestantyzmu, wielokrotnie potępianych przez uroczyste magisterium Kościoła.
Żadna władza, nawet najwyższa w hierarchii, nie może zmusić nas do porzucenia lub umniejszenia wiary katolickiej, którą to magisterium Kościoła jasno wykłada i wyznaje od ponad dziewiętnastu stuleci.
„Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – niech będzie przeklęty” (Gal 1, 8).
Czyż nie to powtarza nam dzisiaj Ojciec Święty? A jeżeli w jego słowach lub czynach, albo też w aktach dykasteriów dałoby się dostrzec jakieś sprzeczności, to wybieramy wówczas to, czego zawsze nauczano i zamykamy uszy na niszczące Kościół nowinki.
Nie można poważnie zmienić lex orandi nie zmieniając jednocześnie lex credendi. „Nowej Mszy” odpowiada nowy katechizm, nowe kapłaństwo, nowe seminaria i uniwersytety, charyzmatyczny Kościół Odnowy w Duchu, wszystko to, co sprzeczne z katolicką prawowiernością i odwiecznym magisterium.
Reforma ta, tkwiąca korzeniami w liberalizmie i protestantyzmie, jest całkowicie zatruta; z herezji się wywodzi i do herezji prowadzi, nawet jeżeli nie wszystkie jej czyny są formalnie heretyckie. Jest zatem niemożliwe, by świadomy i wierny katolik miał tę reformę przyjąć lub poddać się jej w jakikolwiek sposób.
Jedyna droga wierności Kościołowi i doktrynie katolickiej, dla dobra naszych dusz, to kategoryczne odrzucenie reformy.
Dlatego też bez buntu, goryczy ni urazy kontynuujemy nasze dzieło formacji kapłańskiej w świetle odwiecznego magisterium w przekonaniu, że jest to największa przysługa jaką możemy oddać Kościołowi, Papieżowi i przyszłym pokoleniom.
Z tej to przyczyny, w oczekiwaniu na chwilę, kiedy prawdziwe światło Tradycji rozproszy ciemności, zakrywające niebo nad wiecznym Rzymem, trzymamy się mocno tego, w co zawsze wierzono i praktykowano w Kościele w zakresie wiary, moralności, liturgii, katechizmu, formacji kapłanów, struktury Kościoła, a co zostało skodyfikowane w księgach sprzed okresu modernistycznych wpływów Soboru.
Jesteśmy przekonani, że postępując w ten sposób, z pomocą łaski Bożej, Najświętszej Maryi Panny, św. Józefa i św. Piusa X zachowujemy wierność Kościołowi Rzymsko-katolickiemu, wszystkim następcom św. Piotra i pozostajemy fideles dispensatores mysteriorum Domini Nostri Jesu Christi in Spiritu Sancto – wiernymi szafarzami tajemnic naszego Pana Jezusa Chrystusa w Duchu świętym. Amen. (Deklaracja abp Marcelego Lefebvre’a z 21 XI 1974)
Te słowa bierzemy wręcz za święte w obecnej opłakanej sytuacji Matki Naszej Kościoła. Gdy Kościół okupowany jest przez Antykościół, według planu opracowanego w lożach (abp Lefebvre, 8 VI 1978), trzymając się wskazówek czcigodnego Arcybiskupa dalej będziemy wytrwale studiowali encykliki antyliberalnych papieży wieku XIX i XX aż po Piusa XII włącznie i trzymali się wyłącznie niezmiennej nauki, jaką Kościół wszystkim przekazuje dla zbawienia. Quod semper, ubique et ab omnibus creditum est (św. Wincenty, Commonitorium).
Ponieważ jednak liberalny ekumenizm, który jest główną herezją Neokościoła (abp Lefebvre, 9 VI 1978) jest nie do pogodzenia z katolicyzmem, ta droga wymaga stanowczego sprzeciwu wobec wszelkiego praktycznego pojednania się z Neorzymem, czyli obecnymi strukturami i hierarchią instytucyjnego Kościoła. Katolicy i liberałowie nie mogą się połączyć (x. Sarda y Salvany, Liberalizm jest grzechem, rozdział XXX). Jesteśmy przekonani poza wszelką wątpliwość, że tak, jak konsekracje z 1988 roku były „operacją przetrwanie”, tak wszelkie próby dopełnienia praktycznego porozumienia FSSPX z modernistycznym Rzymem prowadzą do „operacji samobójstwo” i należy się im przeciwstawiać dla dobra Tradycji. Dlatego podobnie, jak
„Odrzucamy natomiast i zawsze odrzucaliśmy pójście za Rzymem o tendencji neo-modernistycznej i neo-protestanckiej, która wyraźnie zaznaczyła się podczas Soboru Watykańskiego II, a po soborze we wszystkich z niego wynikających reformach.”
tak też odrzucamy
„ruch dążący do katastrofalnego poddania się neo-modernistycznemu Rzymowi, ruch jaki w ostatnich miesiącach wyraźnie przejawia się w listach, oświadczeniach i innych dokumentach obecnych przełożonych FSSPX.” (Deklaracja Ut fideles inveniamur z 2 II 2013).
Dziwi nas przeto wielce i głęboko niepokoi,
gdy bp Fellay mówi: Czytaj dalej →