„Ale zuchwałość, z jaką zwolennicy Piłsudskiego przedsięwzięli kampanię narzucenia Piłsudskiego narodowi polskiemu jako rzekomo uznawanego przez cały ten naród bohatera, sprawia, że struna została przeciągnięta i że to dyktowane powściągliwością i duchem zgody narodowej milczenie musi zostać przerwane.”
Odezwa Komitetu Depiłsudskizacji
Skala uroczystości, zorganizowanych przez zwolenników Piłsudskiego z racji stulecia jego urodzin i metoda, jaką rocznica ta została narzucona społeczeństwu emigracyjnemu, a przy pomocy radia po części i społeczeństwu w kraju, w taki sposób, jakby była uroczystością ogólnonarodową, a nie tylko partyjną, sprawiają, że w ustosunkowaniu się polskiej opinii publicznej do Piłsudskiego i związanych z jego osobą faktów niedawnej przeszłości historycznej powstała nowa sytuacja.
1 Stanisław Zaćwilichowski byt adiutantem Piłsudskiego, następnie sekretarzem Bartla i adiutantem prezydenta Mościckiego. Była to osobowość wpływowa i – jak podejrzewano – związana z masonerią.
2 Zygmunt Wenda (1896-1941), w owym czasie adiutant Piłsudskiego, później czołowy działacz OZN. Według wersji przyjmowanej w historiografii Zagórskiego z więzienia odebrał kpt. Lucjan Miladowski i pojechał z nim pociągiem do Warszawy, por. Z. Cicślikowski, „Tajemnica śledztwa K.O-1042-27″.
3 Śmierć Stanisława Koryzmy należy również do kategorii spraw, które pozostały do wyjaśnienia. Zginął on w nocy z 4 na 5 grudnia, pełniąc służbę w parku belwederskim. W ulotkach endeckiej proweniencji posądzano o to zabójstwo Piłsudskiego. W. Jędrzcjewicz w „Kronice życia Józefa Piłsudskiego” podaje natomiast (t. II, s. 322), że Koryzma padł ofiarą wewnątrzpolicyjnych porachunków. Podejrzewany o zabójstwo, konfident policyjny Franciszek Sieczka zginął 7 lutego 1930 r. podczas strzelaniny w kawiarni Studzieńskiego na Pradze. Czytaj dalej