U progu Wielkiego Postu, rzecz o postanowieniach

PoenitentiaWraz z Niedzielą Siedemdziesiątnicy Kościół opuszcza Okres Bożego Narodzenia i wchodzi w Okres Wielkiej Nocy (moderniści wymyślili jeszcze „Okres zwykły”, ale takiego w Kościele nie ma). Czas Siedemdziesiątnicy (od Niedzieli Siedemdziesiątnicy do Popielca) jest przygotowaniem dalszym do głównych obchodów Wielkiej Nocy, a bliższym jest Wielki Post.

Jest to czas szczególnie sprzyjający pogłębieniu życia duchowego i pracy nad sobą, która nie powinna się ograniczać do aktów pobożności, których tak często za wiele, gdy zaniedbuje się inne cnoty, albo do zachowywania zasad postu ustanowionych przez Kościół dla poskromienia ciała, aby wzmocnić duszę. Doskonałym sposobem na poprawę jest poczynienie postanowień wielkopostnych, które powinny być praktyczne, użyteczne, łatwe, najlepiej sprzeciwiające się naszej wadzie głównej (a każdy ma taką). Czytaj dalej

Myśli i postanowienia na rozpoczynający się nowy rok (z kazania bpa Sanborna)

Bishop_Sanborn_from the pulpitOto kilka uwag bpa Sanborna na temat tego, jak należy właściwie rozpocząć Nowy Rok, wyjętych z pięknego kazania na Obrzezanie Pańskie (1 I) z 2013 roku. Tylko ważniejsze wątki poruszone przez Jego Ekscelencję zostały przetłumaczone, jak najwierniej, z zachowaniem stylu mówionego (nie zaznaczono tego, co pominięte). Osoby posługujące się językiem angielskim zachęcam do wysłuchania kazania w oryginale, dostępnym na stronie Seminarium Trójcy Przenajświętszej: żywe słowo ma o wiele większą siłę oddziaływania niż słowo pisane, o czym nigdy za mało przypominać (pisał o tym m.in. o. Jacek Woroniecki). Czytaj dalej

O lekturze duchowej raz jeszcze i ogólniej o życiu wewnętrznym

O. Reginald Garrigou-Lagrange OP, wielki teolog, tomista i mistrz życia duchowego, krytyk "nowej teologii" modernistycznej, która zatryumfowała dzięki staraniom Jana XXIII i Pawła VI

O. Reginald Garrigou-Lagrange OP, wielki teolog, tomista i mistrz życia duchowego, krytyk „nowej teologii” modernistycznej, która zatryumfowała dzięki staraniom Jana XXIII i Pawła VI

Pisałem już pewien czas temu, przytaczając słowa o. Bernarda, o konieczności codziennej albo przynajmniej regularnej lektury duchowej. Jest jedno takie prawo znane wszystkim, którzy prowadzą dusze ku Bogu, a więc i tym, którzy mieli lub mają szczęście być prowadzonymi przez takich duchownych, a to prawo brzmi: w życiu duchowym kto nie czyni stałego postępu ten cofa się. Zaniedbanie życia duchowego jest o wiele gorsze niż zaniedbanie swego bytu biologicznego bowiem naraża naszą nieśmiertelną duszę na śmierć wieczną.

Samo życie sakramentalne (zwłaszcza częsta spowiedź i Komunia św.) stanowi najlepszy środek postępu, bowiem utrzymuje człowieka w łasce uświęcającej, która z kolei czyni nas uczestnikami Boskiego życia. Ale nie jest to jedyny środek postępu duchowego, a nawet sam nie wystarcza. Codzienna modlitwa jest z pewnością na drugim miejscu co do ważności. Lepsza jest, mimochodem zaznaczę za dobrymi autorytetami w materii, częstsza i krótsza, niż rzadsza i dłuższa, zwłaszcza w życiu aktywnym, które jest życiem większości świeckich (cf. o. Jacek Woroniecki, przytaczając św. Tomasza, gdy omawia kształtowanie cnoty pobożności). Czytaj dalej