To już nie pierwszy raz, jak takie chwyty są używane, by uratować niemożliwe, czyli „papiestwo” modernistów-apostatów z Watykanu. Cóż można zatem powiedzieć o uczciwości intelektualnej „prawej strony” soborowia (indultowcy), skoro sam P. dr Robert de Mattei, niekwiestionowany autorytet pośród indultowców i, coraz częściej, nawet środowisk związanych z FSSPX (oficjalne strony Bractwa nawet publikują jego artykuły!), dopuszcza się tak rażących błędów?
Pelagiusz z Asturii
Dr de Mattei przepisuje antysedecki środek uspokajający
x. Antoni Cekada
Czternastowieczny papież był „heretykiem” i pozostał papieżem, więc Bergoglio musi pozostać papieżem także, prawda? Prawda?
Błazeństwa Jerzego Bergoglio denerwują coraz to więcej ludzi w konserwatywnym/tradycjonalistycznym skrzydle organizacji posoborowej i jest im coraz trudniej nalegać, że Franciszek naprawdę jest papieżem.
Tylko w ubiegłym tygodniu (w styczniu 2015) Bergoglio nagadał się o „królikach”, wzgardził apologetyką (A macie, Catholic Answers!*) i poklepał po głowie parę „trans”. Co dalej? Czytaj dalej