„W tym leży tajemnica powodzenia, aby być gotowym” (katolicyzm integralny)

„W tym leży tajemnica powodzenia, aby być gotowym”
x. prałat Robert Mäder

San Pio X 3Pewnego razu przyszli do papieża Piusa moderniści. Jeden z nich, profesor wszechnicy, chcąc go podejść zapytał: Ojcze Święty, które jest najnowsze przykazanie w Zakonie? Pius odpowiedział: Kochaj Pana Boga swego z całego serca, z całej duszy i ze wszystkich sił swoich. To jest najnowsze i najaktualniejsze przykazanie. Moderniści wrócili smutni do domu, każdy do ojczyzny swojej. Przekonali się, że z papieżem targu nie ma, że u niego polityka Krzyża stać będzie zawsze ponad wszelkimi zamierzeniami i rozważaniami dyplomacji ludzkiej.

W całym Piśmie św. nie znam nic, co by na pozór tak niewinnie, a w rzeczywistści tak nieubłaganie brzmiało, jak to najgłówniejsze przykazanie, z którego widzę, że niektórzy chrześcijanie znają już tylko osłabiony sens zakończenia. Nie znam nic, co by było w większej sprzeczności z tak zwanym modernizmem – tym zawieszeniem broni i zbrataniem się z duchem czasu – od tego przykazania pełnej miłości. Czytaj dalej

Państwo a wolny rynek w świetle filozofii i nauczania Kościoła. Przyczynek do poważniejszego studium

[Z poprawką w nr 3 z 27 IX 2016 r.]

Z związku z niedawną wymianą myśli z kilkoma osobami drogą korespondencji prywatnej oraz na łamach forów internetowych zwróciłem uwagę, że idea wolnego rynku czyli liberalizmu ekonomicznego jest tematem dość kontrowersyjnym nawet wśród katolików. W związku zwłaszcza z pewną interwencją na pewnym forum zdecydowałem uporządkować kilka podstawowych prawd i twierdzeń oraz przedstawić je jako przyczynek do dłuższego i lepiej rozwiniętego artykułu dotyczącego tego tematu w świetle filozofii klasycznej i nauczania Kościoła.

Najpierw kilka podstawowych prawd, które można znaleźć w każdym dobrym podręczniku do filozofii i z którymi nauczanie Kościoła nie może być sprzeczne (bowiem wiara i rozum to samo źródło mają w Bogu – św. Tomasz), potem wniosek i kilka uwag.

1) Zgodnie ze zdrową filozofią i katolicką nauką społeczną, społeczności dzielimy na doskonałe i niedoskonałe. Doskonała (societas perfecta) to po prostu taka, która posiada sama w sobie wszystkie środki do osiągnięcia właściwych sobie celów. Nie potrzebuje zewnętrznej pomocy, aby cele właściwe dla siebie osiągnąć. Państwo i Kościół to społeczności doskonałe, rodzina to społeczność niedoskonała (societas imperfecta). Są jeszcze inne przykłady społeczności niedoskonałych: kółko amatorów astronomów, powiat, Arcybractwo Przenajdroższej Krwi Pańskiej, Instytut Dobrego Pasterza, drużyna piłkarska, klub szachistów, cechy zawodowe, etc. etc. etc. Czytaj dalej

Liberalizm a miłość bliźniego

Ponieważ niestety większość ludzi nazywających się dziś katolikami, ze względu na wypaczone przez oficjalną hierarchię nauczanie Kościoła w każdej materii, ma również błędne pojęcie miłości w ogóle, a miłości bliźniego w szczególności, proponuję lekturę niezastąpionego dzieła x. Feliksa Sardy y Salvany’ego, Liberalizm jest grzechem. A ponieważ dziełko to nie jest już od dawna dostępne w wersji drukowanej, niestety, i skoro mam to szczęście posiadać je w języku ojczystym, proponuję lekturę co ważniejszych ustępów z rozdziałów XIX. „Liberalizm a miłość bliźniego” oraz XX. „Liberalizm a miłość bliźniego w polemikach”. Pozwólmy autorytetowi x. Sardy y Salvany’ego przemówić z całą swą mocą, wiedząc, że Święta Kongregacja Indeksu wydała wyjątkowo pochwalną opinię na temat tego jego dzieła (w przedmowie wydania polskiego, s. 9-10), a do wydania francuskiego przedmowę napisał sam abp Lefebvre, bezkompromisowy antyliberał, który winien być przykładem dla biskupów, kapłanów i świeckich.

Przeczytawszy poniższy ustęp, jasne powinno być, że na łamach naszego bloga, przede wszystkim na podstawie dowodów w postaci publicznych gestów czy wypowiedzi zainteresowanego, schizmatyka będziemy nazywać schizmatykiem, heretyka, heretykiem, a liberała, liberałem, nawet jeśli jest nim papież albo przełożony FSSPX. Czytaj dalej

GREC IV. Komentarz Eleison nr CCCII (302)

Polecam więcej tekstów o GREC.

Zwłaszcza cytaty z książki O. Lelonga o GREC.

Pelagiusz z Asturii

Bp Williamson pondering

GREC IV
J.E. bp Ryszard Williamson
Komentarz Eleison nr CCCII (302)
27
kwietnia 2013

Pewna pani, która przeczytała pierwszy „Komentarz Eleison” o GREC (EC 294, 2 marca) napisała skarżąc się, że błędnie przedstawiłem GREC, paryską grupę katolików założoną w późnych latach ’90 XX wieku w celu zebrania razem tradycjonalistów i mainstreamowych katolików, aby mogli oni spokojnie myśleć i rozmawiać ze sobą dla dobra Matki Kościoła. Szczęśliwy jestem, że mogę poprawić błędy dotyczące faktów, na które wskazała. Nie mam problemu przyznać się do moich osobistych wad, które podkreśliła. Jednakże, w jednym głównym punkcie muszę się z nią nie zgodzić. Czytaj dalej

Czyżby bp Williamson oszalał??? Część III: Siedem Epok Kościoła

Jedną z typowych taktyk liberałów jest dyskredytacja lub oczernianie osoby, które walczą z tą największą zarazą czasów nowożytnych. Tak było w XIX wieku, tak jest i dzisiaj. Niewątpliwie natura ludzka, skażona grzechem pierworodnym, sprzyja takiemu postępowaniu.

„Liberalizm nigdy nie wydaje bitew na stałym gruncie; zbyt dobrze wie on, że w dyskusji nad zasadami musiałby ponieść nieodwracalną kleskę. Woli taktykę wzajemnych oskarżeń i, poddawany słusznej chłoście, skamle, obwiniając katolików o brak miłości bliźniego w polemikach.” (x. Sarda y Salvany, Liberalizm jest grzechem, roz. XX, s. 93)

Zdecydowanego wroga liberalizmu obrzucają wyzwiskami, łatwymi etykietkami, nie odnosząc się do argumentów, a gdy nazywa ich po imieniu, powołują się na miłość bliźniego.

Niewątpliwie jedną z takich osób jest x. bp Ryszard Williamson, Czytaj dalej

Cała historia odważnych karmelitanek niemieckich z Brilon-Wald

Prawie miesiąc temu wyszła na jaw poważna sprawa niemieckiego klasztoru tradycyjnych karmelitanek, które dotychczas korzystały z duchowej opieki biskupów i kapłanów Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X („Odważne karmelitanki Tradycji: prawda przed posłuszeństwem”). Brytyjska strona The Recusant zaprezentowała opis całej historii odważnych karmelitanek oraz ich traktowania przez niemieckie władze FSSPX. Poniżej przedstawiamy nasze luźne tłumaczenie artykułu. Niech każdy przeczyta i się przekona, że to nie jest manipulacja kapelana sióstr, ale raczej manipulacja x. Schmidbergera, który woli „pokorę” jednej siostry, która złamała śluby uroczyste opuszczając klasztor, niż stanowczość i bezkompromisowość pozostałych sześciu sióstr posłusznych swej Przełożonej.

A w najbliższym czasie pojawi się list x. Zaby, kapelana sióstr karmelitanek (najpierw na forum Un évêque s’est levé).

Karmel św. Józefa i Bractwo Św. Piusa X
Krótka prezentacja wydarzeń z wiosny 2013

 Luźne tłumaczenie

Karmel św. Józefa w Brilon-Wald istnieje od 2 lutego 1984, jako klasztor-córka macierzystego klasztoru z Belgii, który to założyła rodzona siostra abp Lefebvre. Obecnie żyje tam, w zupełnej klauzurze, 6 sióstr ze ślubami i jedna nowicjuszka.

Jurysdykcja zastępcza

mother Christina with abp LefebvreAby zachować się przed niszczącym życie zakonne soborowym Kościołem, karmelitanki z Brilon-Wald oddały się pod duchową opiekę Bractwu Św. Piusa X. Obowiązki wynikające z „jurysdykcji zastępczej” na początku wykonywał abp Lefebvre, następnie bp Fellay, a po wyborze tego ostatniego na Przełożonego Generalnego FSSPX w 1994, bp de Galarreta. Opiekę tą opisał w okólniku do zgromadzeń zaprzyjaźnionych 28 maja 1991 ówczesny Przełożony Generalny, x. Franciszek Schmidberger, pisząc, że Arcybiskup był bardziej „ojcem, doradcą i przyjacielem, niż władzą prawną”.

Bp de Galarreta wypełnia tę swą posługę nie jako członek FSSPX, ale jako katolicki biskup i każde zgromadzenie zaprzyjaźnione „jest zupełnie wolne, by się do niego zwrócić, albo nie”. „Ani on, ani Bractwo, nie mają najmniejszej intencji przejęcia innych zgromadzeń w żaden sposób. Ważne jest również widzieć zawsze w jego działalności nadzwyczajną, a nie zwyczajną, jurysdykcję, dopóki nie nadejdzie dzień, kiedy sprawy w Bożym Kościele nie powrócą do porządku ustanowionego przez Boga.” (x. Schmidberger, 28 maja 1991)

Nowe i dziwne metody i konieczna decyzja Czytaj dalej

Czyżbyśmy zaczęli wierzyć w demokratyzm? Smutna wolta biskupa de Galarrety

Liberalizm stanowi swoistą „duszę” nowoczesnego świata. A Kościół i wszystkie zgromadzenia katolickie istnieją w tym właśnie świecie. Z kolei zastanawiając się głęboko nad sytuacją obecną w Kościele i w drogim mi Bractwie Kapłańskim Św. Piusa X, nie jestem w stanie oprzeć się opinii, że coś się ostanimi czasy zmieniło. Po prostu nie mogę się przekonać do przeciwnej opinii, opinii obrońców autorytetu kierownictwa FSSPX, choćby byli księżmi. Fakty temu po prostu przeczą. Pisałem już o tym kilka razy (m.in. tutaj: FSSPX a Rzym. Dokąd prowadzi obecna polityka oraz w swego rodzaju deklaracji mego stanowiska).

Już pewien czas temu moi znajomi, różni, mówili mi o szczególnie niepokojącej zmianie, jaka nastąpiła w umyśle bp Alfonsa de Galarrety. Jeszcze 7 kwietnia 2012 roku pisał z pozostałymi biskupami Bractwa do bp Fellaya i jego asystentów, by ci ostatni nie prowadzili Bractwa do „głębokiego podziału bez wyjścia”, by „słuchali swego Założyciela” i „nie prowadzili Bractwa na drogę porozumienia czysto praktycznego” (pełne tłumaczenie korespondencji w języku polskim w przygotowaniu).

Jednakże 13 października miał wobec tłumów obecnych na dorocznych „Dniach Tradycji” w Villepreux, w okolicach Paryża, de galarreta preachingzaniepokoić wielu, w tym moich znajomych, którzy mi o tym pisali. Nie miałem wcześniej czasu zbadać sprawy, ale skoro wierni mają prawo znać poglądy swych duszpasterzy („Czy wiernych mogą interesować poglądy ich duszpasterzy?”), rzeczywiście, w audio dostępnym na oficjalnym międzynarodowym portalu FSSPX, DICI, można usłyszeć następujące słowa:

„Bowiem jest prawie niemożliwe, żeby większość przełożonych Bractwa, po szczerej dyskusji, głębokiej analizie wszystkich aspektów, na wskroś, jest nie do pomyślenia, żeby większość pomyliła się w materii roztropnościowej. A jeśli to przypadkiem, w niemożliwy sposób, by się stało, cóż, szkoda, bądź, co bądź, zrobimy tak, jak uważa większość.” (pod koniec 44 minuty i na samym początku 45) Czytaj dalej

Czy wiernych mogą interesować poglądy ich duszpasterzy?

Econe040 ordination tent

Zmiana kierunku Menzingen dotyczy wielu aspektów, także stosunku wiernych do spraw bieżących. Panuje bowiem pogląd, że wierni, którzy podlegają moralnemu autorytetowi biskupów i kapłanów Bractwa z racji korzystania z ich posługi duszpasterskiej, nie powinni wiedzieć o wszystkim, co się dzieje:

„Ostatecznie z tego nowoczesnego ducha nieuporządkowanego pragnienia informacji i nalegania na « prawo, by wiedzieć », dusze będą poprowadzone z dala od pokoju Chrystusa… Ci, którzy nie są członkami FSSPX [tj. świeccy] nie mają ścisłego prawa bycia poinformowanymi o wewnętrznych sprawach FSSPX, które jest zgromadzeniem zakonnym” (sspx.org, Pierwsza Niedziela Adwentu)

Racja, że wszystkie wewnętrzne sprawy zgromadzenia zakonnego nie leżą w gestii świeckich. Jednakże wiadomo, że chodzi w tym przypadku o relacje między kierownictwem FSSPX a Rzymem, których to zacieśnienie prowadzące w jasnym kierunku praktycznego porozumienia, wzbudziło niepokój nie tylko członków FSSXP i kapłanów oraz zakonników zaprzyjaźnionych, ale także tysięcy wiernych na całym świecie. Wielu ludzi zrozumiało, że nie jest to kwestia błaha i bez znaczenia. W sytuacji, gdyby Bractwo poddało się pod autorytet obecnych soborowych Papieży, modernizacja dzieła abp Lefebvre’a postąpiłaby z wielką prędkością. Nie jest to więc sprawa czysto „kanoniczna”, czy po prostu praktyczna. Jest to sprawa zachowania wiary od niebezpieczeństwa modernizmu wszechpanującego w soborowym Kościele.

Na szczęście nasze niegdysiejsi Przełożeni FSSPX, mający wówczas odwagę jakiej wielu dziś brak, powiedzieli, że wierni mają prawo znać poglądy swych duszpasterzy. Nasze duchowe dobro od tego zależy.

Wierni mają prawo wiedzieć

„Wierni mają ścisłe prawo wiedzieć, czy kapłani, do których się zwracają nie należą do wspólnoty podróbki Kościoła, ewolucyjnej zielonoświątkowej, i synkretystycznej.” (List otwarty do Jego Eminencji kard. Gantina, Prefekta Kongregacji Biskupów, Ecône, 6 lipca 1988, Fideliter nr 64. Lipiec-sierpień 1988, strony 11-12.) Czytaj dalej

Czyżby bp Williamson oszalał??? Część II: Liberalizm w FSSPX

Wspominaliśmy już, przeciwko różnym pogłoskom i czystym fantazjom nawet niegdysiejszych naczelnych obrońców i zwolenników Jego Ekscelencji bp Williamsona, że ów purpurat chyba nie stracił nic ze swej jasności umysłu, ani ścisłości rozumowania, ani tym bardziej z retorycznego kunsztu.

W ramach dowodu, pozwolimy bp Ryszardowi Williamsonowi mówić samemu za siebie. Tematem rozważań jest liberalizm, który w kontakcie ze światem i Neokościołem Soboru Watykańskiego II i pod wpływem sprzyjającej lub po prostu osłabłej woli pewnych przywódców i zwykłych szeregowców FSSPX wślizgnął się do samego ostatniego zorganizowanego bastionu Tradycji katolickiej (nie twierdzimy bowiem, że poza nim nie ma zbawienia, ale że jest to ostatni zorganizowany bastion). Między innymi, x. bp Williamson analizuje słynną korespondencję między trzema biskupami FSSPX a Radą Generalną FSSPX z kwietnia ubiegłego roku.

Oto konferencja wygłoszona w Post Falls, Idaho, USA, 26 lutego 2013, czyli tylko kilka dni temu: Czytaj dalej

Liberałowie niewinni? Komentarz Eleison nr CCXCIII (293)

Bp Williamson pondering

Liberałowie niewinni?
J.E. bp Ryszard Williamson
Komentarz Eleison nr CCXCIII (293)
23 lutego 2013

Cztery tygodnie temu „Komentarze Eleison” na pytanie, czy liberalizm jest tak przerażający, jak się wydaje, odpowiedziały pozytywnie: domyślnie, liberalizm jest wojną przeciwko Bogu. Pozostało pytanie, czy ci liczni liberałowie, którzy przeczą temu, że są liberałami, mają rację zaprzeczając. Odpowiedź jest z pewnością taka, że my wszyscy dzisiaj jesteśmy tak przesiąknięci liberalizmem, że nieliczni z nas rozumieją, jacy liberalni jesteśmy. Czytaj dalej

Bp Williamson o porozumieniu z Rzymem i indulcie w 2003 roku

bp Williamson sitting at MassBp Ryszard Williamson: Myślę, że kierownictwo Bractwa wzięło nauczkę z 2001 roku, gdy w okresie następującym po Jubileuszu miało miejsce wiele przyjaznych kontaktów między rzymskimi władzami a niektórymi wysoko postawionymi kapłanami Bractwa Św. Piusa X. A w pierwszych miesiącach 2001 porozumienie wydawało się możliwe i atrakcyjne dla wielu ludzi, między innymi dla niektórych władz Bractwa, ale uważam, że ten etap minął i oczywiście to, co stało się z Campos powinno było otworzyć oczy oraz wszystko, co stało się Kościele od tamtej pory. Uważam zatem, że kierownictwo Bractwa Św. Piusa X wzięło nauczkę, o tyle, o ile potrzebowało wziąć nauczkę, ale po tych kuszących dniach przyjaźni po Jubileuszu. Ale diabeł powróci. Myślę, że to, co uratowało Bractwo, sformułowałem to wówczas na piśmie, to to, że Bractwo ma obecnie na całym świecie wielu kapłanów na podstawowym poziomie, 300 lub 400, 400 kapłanów, na podstawowym poziomie, którzy troszczą się o dusze, troszczą się o zbawienie dusz, odmawiając swoje modlitwy, będąc wiernymi kapłanami, i próbując zbawiać dusze. A to jest pokorna praca, której Bóg błogosławi. I dopóty, dopóki większość kapłanów Bractwa robi tę pokorną i Bożą pracę, nie myślę, by Bóg pozwolił, by Bractwo wpadło w ręce zepsutego Rzymu.

Czego by było potrzeba, by porozumienie między Bractwem Św. Piusa X a Rzymem rzeczywiście mogło działać? Co musiałoby się wpierw zdarzyć?

Bp Ryszard Williamson: Są dwie możliwości. Jeśli Bractwo ulegnie zepsuciu, wtedy porozumienie, zepsute porozumienie będzie łatwe. Jeśli Rzym się nawróci, wówczas porozumienie także będzie łatwe, nie będzie problemu. Czytaj dalej

Liberalizm – bluźnierstwo. Komentarz Eleison nr CCLXXXIX (289)

Bp Williamson pondering

Liberalizm – bluźnierstwo
J.E. bp Ryszard Williamson
Komentarz Eleison nr CCLXXXVIII (288)
26 stycznia 2013

Czy liberalizm jest tak straszny, jak się mówi? Oskarża się tę lub tamtą osobę, że jest „liberałem”, ale pewna liczba oskarżonych energicznie zaprzecza, jakoby etykietka ta do nich pasowała. Kto ma rację? Oskarżający, czy oskarżeni? Skoro „liberalizm” jest jedną nazwą wszechogarniającego błędu nowoczesnych czasów, odpowiedzialnego za wrzucenie niezliczonych dusz do ognia piekielnego, zaiste zasługuje na jeszcze jedno podejście. Czytaj dalej