Papa Buongiorno śladami JPII. Nowoczesna modna tiara dla błaznów

Blog Pelagiusza nie jest Kroniką Kościoła Soborowego, ale czasem warto przypomnieć o absurdach Neokościoła i o pewnych charakterystycznych wyczynach heretyków czy zwyczajnych błaznów, którzy nim rządzą:

 Fraciszek śladami Jana Pawła II. Nowa moda na tiarę

„Ludzie przesiąknięci duchem personalizmu często nie potrafią już rozróżnić osoby od urzędu, jaki ona piastuje. Stąd bierze się cały szereg niewłaściwych zachowań. Niechęć do osoby piastującej urząd prowadzi do osłabienia szacunku dla samego urzędu.” (x. Stehlin, „Papież i papiestwo”).

„Nasza zasada jest jednak zbyt jasna i zbyt konkretna na to, by dopuszczać jakieś błędne ujęcie. Oto ona: Najwyższa katolicka nieugiętość jest najwyższą katolicką miłością bliźniego. Owa miłość bliźniego jest praktykowana w stosunku do naszego bliźniego wtedy gdy, w jego własnym interesie, krzyżuje się jego zamierzenia, upokarza go i karze. Jest ona praktykowana w odniesieniu do osoby trzeciej, gdy broni się kogoś przed niesprawiedliwą napaścią ze strony innej osoby, a także wtedy gdy chroni się kogoś przed zarażeniem błędem poprzez demaskowanie jego autorów i popleczników i ukazywanie ich w prawdziwym świetle jako ludzi niegodziwych i przewrotnych oraz wystawianie ich na wzgardę, odrazę i obrzydzenie wszystkich.” x. Feliks Sarda y Salvany, Liberalizm jest grzechem, Roz. XIX.

„Musimy sprawić, że zło będzie budzić wstręt i odrazę. Nie możemy jednak osiągnąć tego bez wskazania na niebezpieczeństwa zła i bez pokazania, jak i dlaczego zasługuje ono na wstręt, odrazę i wzgardę.” x. Feliks Sarda y Salvany, Liberalizm jest grzechem, Roz. XX.

Więcej fotografii z ostatniej hucpy Neokościoła: Veritas liberabit vos.

Pelagius Asturiensis

7 comments on “Papa Buongiorno śladami JPII. Nowoczesna modna tiara dla błaznów

  1. A-a pisze:

    Tak, to już kiedyś przerabialiśmy.

  2. Listwa pisze:

    Wydaje się teraz potrzebą chwili, aby Ksiądz Stehlin wyjaśnił osobom przesiąkniętym duchem personalizmu i tym nie przesiąkniętym tym duchem, jak patrząc na takie zdjęcie i obrazy rozróżniać osobę od urzędu.
    A jeśli osoby piastująca urząd same swymi działaniami prowadzi do osłabienia szacunku dla samego urzędu to co wtedy?

  3. A-a pisze:

    Wydaje się, że bezlitośnie oceniano jedynie wyczyny Wojtyły. Dużą dozą „tolerancji” wykazało się Bractwo wobec BXVI, jeszcze większą wobec Franciszka.

    • Szanowny/a Panie/i,

      Ba, bp Tissier de Mallerais napisał świetną książkę o herezjach Benedykta XVI podczas gdy inni członkowie FSSPX nazywali go wielkim przyjacielem Tradycji… Franciszka od samego dnia wyboru polubił x. Stehlin i nawet sprawił mu taką apologię, jakiej zawstydziliby się członkowie FSSPX.

      Cóż, jak się chce pojednać z Kościołem soborowym, to należy wpierw polepszyć atmosferę i przestać się wzajemnie wyzywać.

      In Christo Rege,
      Pelagiusz

Zostaw komentarz