Przepisy Kościoła odnoszące się do współżycia katolików z heretykami

Przepisy Kościoła odnoszące się do współżycia katolików z heretykami
x. Franciszek Bączkowicz CM

Przepisy te ustanowione są w tym celu, aby katolicy nie narażali się na popadnięcie w herezję, a heretycy nawrócić się mogli na wiarę prawdziwą.

  1. Heretycy formalni, to jest ci, którzy świadomie trwają w herezji, są na drodze potępienia i dlatego trzeba starać się o ich nawrócenie.
  2. Heretycy podlegają ekskomunice (kan. 2314), a wszyscy ich poplecznicy i obrońcy są podejrzani o herezję (kan. 2316). Wyłączeni ze współuczestnictwa wiernych mają w Kościele prawa ograniczone, chociaż jako ochrzczeni podlegają jurysdykcji Kościoła (por. kan. 87).
  3. Katolikom jest wzbronione uczestnictwo z heretykami w sprawach religijnych (communicatio in sacris). Nie wolno więc heretyków dopuszczać do uczestnictwa w nabożeństwach (communicatio passiva), ani też brać udziału in sacris haereticorum (c. activa).

a) Communicatio in sacris activa et formalis, czyli udział z intencją heretycką, jest wyznawaniem herezji i dlatego zawsze niedozwolony. Communicatio in sacris activa materialis, czyli udział bez intencji heretyckiej, np. obecność na ślubie lub na pogrzebie, choć w ogólności jest wzbroniony, jednak dla ważnych przyczyn jest dozwolony (por. kan. 1258).
b) Communicatio in sacris passiva. Żaden ekskomunikowany nie ma prawa być obecnym na nabożeństwach katolickich, z wyjątkiem kazania. Od biernego udziału nie trzeba usuwać ekskomunikowanego, który jest toleratus; jeżeli jest vitandus (czyli taki, którego należy unikać), trzeba go wydalić, a gdyby tego nie można zrobić, trzeba zaprzestać nabożeństwa, o ile to jest możliwe bez zbytniej niedogodności; od czynnego uczestnictwa, które mieści w sobie pewien udział w odprawianiu nabożeństw, trzeba oddalić nie tylko tego, który jest vitandus, lecz także każdego wyrokiem stwierdzającym lub skazującym albo notorycznie ekskomunikowanego (kan 2259 §1 i 2).

  1. Zastosowanie zasad wyrażonych w kan. 1258 i 2259:

a) Heretycy, jako ekskomunikowani, nie mogą sprawować sakramentów i sakramentaliów; gdyby jednak mimo zakazu administrowali, sakramenta będą ważnie udzielone, acz niegodziwie; jedynie rozgrzeszenie dane przez kapłana, na którego ekskomunika została nałożona lub stwierdzona wyrokiem sądowym, jest nieważne.
b) Z rąk heretyków nie wolno przyjąć chrztu, chyba że zachodzi ostateczna konieczność (extrema necessitas); kto by poza tym wypadkiem przyjął chrzest od heretyka, jest irregularis ex delicto (kan. 985). Katolik, który swe dzieci daje do chrztu lub na niekatolickie wychowanie heretykom, wpada w ekskomunikę zastrzeżoną ordynariuszowi (kan. 2318). Heretykom nie wolno trzymać dzieci katolickich rodziców do chrztu (kan. 765 n. 2) lub do bierzmowania (kan. 795).
c) Ponieważ nie wolno udzielać komunii św. osobom jawnie niegodnym (publice indignis), do których zalicza się ekskomunikowanych, obłożonych interdyktem, jawnych infamisów (kan. 855 § 1), dlatego i heretykom z tego tytułu nie wolno udzielać komunii św. (por. kan. 731 §2).
d) Heretyków nie można ważnie przyjąć do stowarzyszeń kościelnych (kan. 693).
e) Wolno modlić się za nich a nawet mszę św. odprawić prywatnie et remoto scandalo; gdyby jednak byli nietolerowani, to tylko o ich nawrócenie (kan. 2262 §2). Heretycy nie mają prawa słuchać mszy św.; nie ma jednak obowiązku wydalać ich, jeżeli są tolerowani (po myśli kan. 2259).
f) Heretycy i schizmatycy są wykluczeni od przyjmowania sakramentów; dlatego chociażby byli bona fide w błędzie i o sakramenta prosili, można im ich udzielić tylko po wyrzeczeniu się błędów i pojednaniu się z Kościołem (kan. 731 §2) (zob. o tym np. D’ Annibale, Summula theol. mor., III, n. 317; Génicot, Theol. mor., II, n. 298; Gury – Ferreres, Theol. mor., II, n. 506, 7-8).
g) Heretycy mogą korzystać z benedykcji kościelnych dla otrzymania światła wiary a z nim zdrowia ciała (kan. 1149), oraz z egzorcyzmów (kan. 1152); tylko nietolerowani są odsunięci od sakramentaliów (kan. 2260).
h) Gdyby duchowny dopuścił się jawnej herezji, traci tym samym, przez milczące zrzeczenie się i bez dalszej deklaracji, wszystkie swe urzędy kościelne (kan. 188 n. 4).

Ks. Franciszek Bączkowicz CM, Prawo Kanoniczne. Podręcznik Dla Duchowieństwa, T. I, 1957. Wydawnictwo Diecezjalne Św. Krzyża W Opolu, ss. 159-161.

Za: Ultra montes.

8 comments on “Przepisy Kościoła odnoszące się do współżycia katolików z heretykami

  1. DLA MĄDRYCH LUDZI PRAWICY ! ! !
    Chciałem przypomnieć ,że światowej sławy filozof ,dla mnie MĘDRZEC
    ,dominikanin Józef Maria Bocheński mówił ,że filozofia to jest bardzo
    niepotrzebna, niby nauka ,sieje tylko zamęt i nie wnosi nic nowego
    .Najlepiej by polscy ,,filozofowie ,,pokazali światu ,że najważniejsza jest – MĄDROŚĆ ! ! !.
    Świat ,kościół ,filozofowie zapomnieli ,że mądrość istnieje.To Polacy
    mają otworzyć oczy światu. Proszę przeczytać dzieło naszego mędrca
    STANISŁAWA STASZICA ,,RÓD LUDZKI ”
    . Nie Żydzi ,tylko Polacy naprawdę są narodem wybranym przez Boga .
    To żadne chciejstwo ,tylko namacalne gołe fakty, dnia codziennego ,które są trudne do zrozumienia dla filozofów ,bo prawda jest bardzo prosta.
    Głupi ludzie byle co jadają i byle co gadają .
    BÓG STWORZYŁ CZŁOWIEKA, BY Z ŻYCIA MIAŁ RADOŚĆ, NIE CIERPIENIE !

    NARODZIE ! ŻADNA SELEKCJA NATURALNA ANI GENY TYLKO ŻYWIENIE OPTYMALNE ,JEST PODSTAWĄ MĄDROŚCI ! ! ! POLACY MAJĄ BYĆ ,CHORZY I GŁUPI ,bo
    tak chcą nasi władcy !
    Nie ma dzieci niegrzecznych ,są tylko dzieci niewłaściwie żywione .
    Nie ma ludzi leniwych ,są tylko ludzie niewłaściwie żywieni.
    DR.JAN KWAŚNIEWSKI

    • Szanowny Panie,

      O. Bocheński, należący do nurtu filozofii nowoczesnej, gdzie wszystko jest mocno pomieszanie, nie zasługuje na większą uwagę katolików. Choć niejedna jego myśl mogła być słuszna.

      A reszta Pańskiego komentarza to swego rodzaju kompendium błędów nowoczesnych (niektórych).

      Bóg po to stworzył człowieka, aby ten go poznał, chwalił i miłował w tym życiu, aby potem w przyszłym się Nim cieszył. To jest podstawa wiary katolickiej, pierwsze pytanie katechizmu, które winno znać już dziecko.

      Zresztą, jakże Kościół mógłby zapomnieć, że mądrość istnieje? Jakże też filozofowie mogliby to zapomnieć, skoro filozofia to “umiłowanie mądrości”.

      Zdrowie cielesne nie jest najważniejsze, życie (ciała) nie jest najwyższym dobrem. Dusza i zbawienie natomiast są tym, wokół czego nasze zabiegi powinny przede wszystkim krążyć.

      Dzieci niegrzeczne są, ludzie leniwi też. Pierwszorzędny wpływ ma na to wola (ćwiczenie się w cnocie), a nie jakiś tam czynnik materialny. To ma znaczenie drugorzędne.

      In Christo Rege,
      Pelagiusz

  2. Katolik pisze:

    jeśli sprawowana jest Msza święta i do kościoła wtargnie wojsko czy należy przerwać Mszę świętą?

    • Szanowny Panie,

      Zależy to od kontekstu. Raczej tak. Na pewno natomiast, gdy grozi niebezpieczeństwo zbeszczeszczenia Najświętszej Hostii (w przypadku heretyckich wojsk, jak np. Szwedów w XVII wieku). Ogólne przepisy nakazują spożycie Najświętszych Postaci po konsekracji, gdy zachodzi tego rodzaju niebezpieczeństwo, niezależnie czy ze strony wojska, czy bandy heretyków, napadu zbójów, czy mahometan. Jeśli przed konsekracją, należy przerwać święte czynności.

      Nabożeństwo należy też przerwać, gdy wkroczy ekskomunikowany vitandus, czyli taki, którego należy unikać. Wtedy należy wygnać vitandusa i dopiero potem kontynuować.

      In Christo Rege,
      Pelagiusz

  3. Katolik pisze:

    A co jeśli mamy do czynienia z kościołem znajdującym się w centrum miasta i podczas Mszy św. wchodzą do niego turyści? Nie wiemy czy są katolikami czy heretykami.

    • Szanowny Panie,

      Wybaczy Pan, wydaje mi się, że Pan żartuje.

      Odpowiem równie żartobliwie: najlepiej wtedy poczęstować ich nieświętym wafelkiem Novus Ordo.

      In Christo Rege,
      Pelagiusz

  4. Katolik pisze:

    No, ale czy przed Soborem Watykańskim II nie zdarzały się takie sytuacje, że turyści odwiedzali kościół i akurat trwała Msza św. Np. katedrę na Wawelu.

    • Szanowny Panie,

      Należy odróżnić powody: nieskromny/nieodpowiedni strój od heretyka vitandusa. Vitandusów nigdy wielu nie było. Tylko takiego obecność w kościele jest powodem do zatrzymania świętych czynności póki nie wyprosi się zainteresowanego.

      Co zaś się tyczy strojów, nie znam zbyt dobrze warunków przedsoborowych. Wiem jednak, że w wielu miejscach lata bezpośrednio poprzedzające sobór niczym specjalnie nie różniły się od epoki bezpośrednio posoborowej, jeśli chodzi o ogólną pobożność ludzi. Wystarczy sięgnąć do upomnień poważniejszych duchownych na tematy dyscyplinarne, stroju, etc. z tej epoki (wkrótce mam nadzieję odtworzyć na blogu takie upomnienie z archidiecezji krakowskiej lata przed soborem). Jeszcze „tylko” prawowierność ogólnie panowała wszędzie.

      Dlatego ludziom pewnie było coraz bardziej obojętnie. Nie wiem, czy były jakieś służby porządkowe w większych parafiach, jak to ma obecnie miejsce we wszystkich parafiach w USA, czy modernistycznych, czy lefebrystycznych, czy sedewakantystycznych. W innych krajach też. Na przykład do St. Nicolas du Chardonnet w Paryżu byle kto nie wejdzie byle kiedy. Widziałem swego czasu, jak x. proboszcz wyprosił (wygonił) turystów, a kościół był prawie pusty. Xiądz się przechadzał po kościele czytając brewiarz, a ci byli nieskromnie ubrani.

      Jeszcze raz: tylko gdy wejdzie do kościoła czy kaplicy heretyk vitandus, kapłan ma obowiązek przedwać Mszę czy nabożeństwo. W innych przypadku należy to do roztropnego osądu duchownego czy wiernych (jeśli kościół zbyt duży, a kapłan nie jest świadom, będąc zwróconym ku Panu, że gdzieś z tyłu jaka kobieta bez nakrycia głowy czy ramion albo mężczyzna w spodenkach czy trampkach).

      In Christo Rege,
      Pelagiusz

Zostaw komentarz