Pewien Czytelnik zadał mi w komentarzu do wcześniejszego wpisu następujące pytanie, po którym przedstawiam moją odpowiedź.
Pytanie o nowe święcenia

Nie rzymski ornat czyni biskupa lub księdza
Pozwólcie na kilka pytań od człowieka uznającego dotąd sedewakantyzm za „mocny odchył”, czy też co najmniej przesadę, a teraz poszukującego i zastanawiającego się nad zasadnością stanowiska sedewakantystycznego. Nie jestem nawet w FSSPX i nie byłem, ale zastanawiałem się nad tym. Do wczoraj, kiedy natrafiłem na ten blog.
Czy święcenia posoborowe są nieważne?
Jeśli tak (jeśli są nieważne), to: a) z jakich konkretnie przyczyn, b) skoro są nieważne, to jakim cudem działają egzorcyzmy, a osoby opętane brzydzą się “opłatkiem” z NOM?
Wybaczcie (wybacz, Pelagiuszu), może dla Was te kwestie są jasne jak Słońce, ale ja zaczynam prawie od podstaw.
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Odpowiedź
Szanowny Panie,
Za „mocny odchył” od swojego ekumenicznego kościoła uważa Benedykt XVI prawdziwą Mszę katolicką nazywając ją „nadzwyczajną formą”. Nie dziwię się, że ludzie żyją rozmaitymi uprzedzeniami do stanowiska zwanego sedewakantystycznym. Ma ono jednak swoje poparcie u przeważającej większości katolickich kanonistów, przynajmniej dwóch Doktorów Kościoła (św. Roberta Bellarmina, św. Alfonsa Liguoriego) i dwóch papieży (Innocentego III i Pawła IV), a za podstawę bierze prawdę wiary, że publiczny heretyk nie jest członkiem Kościoła katolickiego, ostoi prawdy i jedynej drogi zbawienia.
Temat święceń modernistycznych, o które Pan pyta, w zasadzie nie jest najistotniejszy w sprawie kontrowersji wokół obecnego wakatu Stolicy Apostolskiej, ale pochodny. Jest on jednak najwyższej powagi między innymi z racji swych dalekosiężnych skutków praktycznych. W odpowiedzi skorzystam z dwuznaczności terminu „święcenia”, którego wielu w języku polskim używa w odniesieniu nie tylko do święceń kapłańskich, ale i sakry biskupiej i o nich obu będę mówił. Należy też zwrócić uwagę, że ani dla Pana, ani dla dłużej zaznajomionych z tematem, kwestie te nie są wcale „jasne” w znaczeniu „oczywistych”. Dla tych, którzy je zbadali, czy o nich czytali, są „jasne”, w znaczeniu „pewnych”. Są to w rzeczywistości dość skomplikowane sprawy wymagające od badacza wykształcenia w dziedzinie sakramentologii (teologii sakramentów). Ponieważ duchowni je posiadający podjęli się tematu w „uczonych analizach” (bardzo lubię ten termin x. Stehlina), raczej po prostu przytoczę te ostatnie zamiast zajmowania Pana mymi prywatnymi dywagacjami.
Po soborze, zgodnie z jego dyrektywami i z intencją pomysłodawców oraz za aprobatą i zatwierdzeniem Pawła VI (papieża dla jednych, antypapieża dla innych), zmieniono wszystkie sakramenty. Katolickie zastąpiono modernistycznymi. W wielu, jeśli nie we wszystkich, zmieniono nawet samą formę sakramentu. Wszystkie te soborowe i posoborowe „ulepszenia” świadczą o jednym: modernistycznej zasadzie ewolucji dogmatów i przekonaniu, że Kościół Boży podlega tym samym prawom rozwoju, co społeczeństwa ludzkie. Błędy te, zaprzeczające podstawowym prawdom świętej religii, zostały potępione szczegółowo i jednocznacznie w encyklice Pascendi Dominici gregis przez św. Piusa X. Przy okazji polecam wpis „Kościół soborowy to modernistyczny Neokościół”.
To co poniżej napiszę dotyczy tego, co istotne, czyli obrzędów in se, abstrahując od okoliczności, które w modernistycznym neokościele często dają pewność, co do nieważności szafowanych tam „sakramentów”.
Obrzęd święceń kapłańskich
Za wątpliwe nowy obrzęd święceń kapłańskich uważał abp Lefebvre, choć nie miał stałej „polityki” wyświęcania sub conditione, to znaczy warunkowo. Podobnie FSSPX, a też nie ma stałej „polityki” w tej dziedzinie. Niemniej jednak kiedyś częściej biskupi Bractwa wyświęcali warunkowo księży wykształconych w modernistycznym neokościele. Ostatnio rzadziej, nawet proszącym o to, odmawiają (bp Williamson jednakże w lipcu tego roku tego dokonał). W języku polskim dobry artykuł w temacie pojawił się w bractwowym piśmie „Zawsze wierni”. Choć ów numer pisma usuwany jest z półek i słyszę, że mówi się teraz, że to jakiś „sedewakantysta” napisał go (najgorszy to epitet z ust „lefebrysty”), można go jeszcze przeczytać w internecie: http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/571.

Tradycyjne stopnie święceń. Czy był sens to zmieniać?
Nie znam sedewakantystów, którzy nie uważają za wątpliwych nowych święceń kapłańskich. Ale tu „polityka” jest zawsze ta sama: warunkowe udzielanie wszystkim, a to dla pewności wszystkich: zainteresowanego, innych duchownych, wiernych. W sakramentologii należy bowiem trzymać się tego, co pewne. Jeśli są obiektywne wątpliwości (a nie subiektywne skrupuły), należy unikać takich sakramentów (czy też w tym przypadku sakramentów odprawianych przez wątpliwego kapłana). Ponieważ panuje tu jednomyślność i już inne artykuły ze środowiska FSSPX mnie przekonały, nie szukałem sedewakantystycznych opracowań nowego rytu święceń kapłańskich. Ale ktoś mi przypomniał o x. Coomaraswamy: http://www.ultramontes.pl/problemy.htm (jest tam mowa o wszystkich neosakramentach, w tym o omawianych tu święceniach).
Obrzęd sakry biskupiej
FSSPX uznało za ważny nowy obrzęd sakry biskupiej, choć abp Lefebvre powiedział kiedyś x. Cekadzie, że są całkowicie nieważne (gdy był klerykiem w Ecône). Sedewakantyści uznają nowy obrzęd za nieważny.
Oto najważniejsze istniejące opracowania tematu (w języku angielskim, tylko jedno zostało przetłumaczone na polską mowę):

Nieważna konsekracja x. Ratzingera w 1977 roku
1. Gdy na Watykanie zasiadł pierwszy konsekrowany w nowym rycie duchowny, w FSSPX zdecydowano zbadać, czy pertraktuje się nad pojednaniem z soborowym kościołem z biskupem czy księdzem Ratzingerem. O. Piotr Maria, z należącego do orbity Bractwa klasztoru dominikanów w Avrillé (Francja), sporządził obszerne opracowanie, wyjaśniające, że ten nowy obrzęd sakry jest ważny. Oto tłumaczenie tego tekstu w języku angielskim: „Why the New Rite of Episcopal Consecration is Valid”. Pierwotna publikacja pojawiła się w języku francuskim w piśmie Sel de la terre, nr 54, w 2005 roku. Jednakże jeszcze w 1992 i 2002 roku, w tym samym piśmie przytaczany był tekst x. Gerarda Mury, profesora niemieckiego seminarium FSSPX, mówiący o wątpliwościach co do nowego obrzędu i samej sakry Ratzingera. Tłumaczyłem fragmenty na niniejszym blogu. Jednakże oficjalna linia partyjna FSSPX polega na trzymaniu się wniosków o. Piotra Marii.
2. X. Cekada w swym głównym opracowaniu tematu z 25 marca 2006 roku dowodzi nieważności nowego obrzędu sakry biskupiej: „Absolutely Null and Utterly Void” (polskie tłumaczenie: „Całkowicie nieważne i pozbawione znaczenia”).
3. X. Cekada potraktował w skrócie (na początek polecam początkującym ten tekst) temat w artykule z maja 2006 roku: „Why the New Bishops Are Not True Bishops”.
4. X. Calderon z FSSPX w listopadzie 2006 roku na łamach pisma „The Angelus” przedstawił obiekcje wobec tekstu x. Cekady: „In Defense of the Validity of the Rite of Episcopal Consecration. Replies to the Objections”. Reasumuje tu argumenty x. Cekady i o. Piotra Marii i dowodzi ważności neosakr.

Ładnie i „godnie”, ale nieważnie
5. Br. Ansgar Santogrossi, O.S.B. w krótkim artykule odpiera zarzuty x. Cekady wobec ważności nowego obrzędu: „A Refutation of Fr. Cekada’s “Proof” of the Invalidity of the New Episcopal Ordination Rites” (artykuł pojawił się na konserwatywnym soborowym blogu Rorate Coeli 2 lutego 2007).
6. X. Cekada odpowiedział na obiekcje br. Ansgara Santogrossiego, br. Piotra Marii i x. Alvaro Calderona w artykule: „Still Null and Still Void” w styczniu 2007.
7. X. Cekada odpowiedział na późniejsze obiekcje x. Grzegorza Celier w artykule: „New Bishops, Empty Tabernacle” w maju 2007.
8. Br. Ansgar Santogrossi, O.S.B. pisał w temacie 17 czerwca 2008 roku na blogu Rorate Coeli, odnosząc się do argumentów x. Cekady: „Pontificalis Romani The new Episcopal Ordinal”.
9. Ciekawy wątek porusza także x. Cekada w komentarzu „The ’68 Consecration Rite and Lutheran Orders” z 27 czerwca 2008 roku (streszcza modernistyczną zasadę ważności z „kontekstu”).
10. W marcu 2012 x. Cekada omawia ponownie kwestię nowej formy konsekracji biskupiej (odpowiadając na wątpliwości czytelnika) i odrzuca pomysł, jakoby nowy ryt sakry biskupiej miał być „uratowany przez kontekst” w artykule „Saved by Context? The ’68 Rite of Episcopal Consecration”.

Czy to są biskupi?
11. Na koniec, x. Józef Collins, bierze pod uwagę różne obiekcje o. Piotra Marii i x. Calderona i reasumuje stanowisko utrzymujące nieważność nowego obrzędu: „A Brief Overview of Reservations…”.
Analizie nowych sakramentów, w tym święceń kapłańskich i sakry biskupiej, poświęcony jest Międzynarodowy Komitet Rore Sanctifica. Po francusku, angielsku i rosyjsku można poczytać ich prace na stronie internetowej: www.rore-sanctifica.org.
Nim nawet intelekt zwróci się ku tym wszystkim opracowaniom, myśl sama powinna się nasunąć: coś musi być nie tak z tym obrzędem, skoro takie uczone analizy rozstrząsają, czy mamy do czynienia z prawdziwymi biskupami, czy też nie.
Na koniec warto też zadać sobie pytanie (które nie jest w sensie ścisłym dowodem): czy moderniści, dorwawszy się do wszystkich sterów Kościoła, mogli mieć dobre intencje, zmieniając wszystko, co dla katolików najświętsze, włącznie z kanonem Mszy świętej i samą formą sakry biskupiej (intencje reformatorów)?
Teraz odpowiem na Pańskie pytania.

Niektórzy zachowali stary ryt i sukcesję apostolską. Na zdjęciu bp Pivarunas konsekrujący x. Dolana w 1993 roku
Czy święcenia posoborowe (modernistyczne) są nieważne? a) Jeśli są nieważne, to z jakich konkretnie przyczyn?
Zmiana formy, która stanowi jeden z trzech koniecznych elementów, obok materii i intencji, w ważności każdego sakramentu jest decydująca w omawianej kwestii. Moderniści nie oszczędzili żadnego sakramentu, zmieniając przede wszystkim ich formę. Często w konkretnych przypadkach zmiana materii również czyni sakrament nieważnym (np. używanie oleju słonecznikowego do bierzmowania, co w wielu diecezjach na świecie jest praktyką powszechną). Wymownie wyraził to w 1977 roku abp Lefebvre w sprawie neoliturgii, choć słowa te można odnieść do zmian we wszystkich obrzędach:
„Jeśli uważamy, że ta zreformowana liturgia jest heretycka i nieważna, czy to z powodu zmian poczynionych w materii i formie czy też z powodu intencji reformatorów wpisanej w nowy ryt będącej przeciwieństwem intencji Kościoła katolickiego, to oczywiście nie możemy uczestniczyć w tych reformowanych obrzędach, ponieważ bralibyśmy udział w czynie świętokradzkim. Ta opinia oparta jest na gruntownych przesłankach…”. (Ecône, 24 lutego 1977, Odpowiedzi na różne palące kwestie, cyt. za: „Arcybiskup Lefebvre a sedewakantyzm”)
Ponieważ nie mam wystarczających kwalifikacji czy wiedzy i osobiście nie miałem czasu na zbadanie samemu kwestii święceń kapłańskich i sakry biskupiej, odsyłam do powyższych opracowań specjalistycznych. Praktycznie wszyscy ze środowiska FSSPX i spośród tych, którzy uznają wakat Stolicy Apostolskiej uznają święcenia kapłańskie za wątpliwe. Jeśli chodzi o sakrę biskupią to pierwsi argumentują, że nowa forma, choć sfabrykowana, „podobna” jest do jakiegoś wschodniego rytu, który uznany jest przez Kościół za ważny. Niektórzy z nich też argumentują, że „kontekst” czyni je ważnymi. X. Cekada również twierdzi, że nowa forma została zupełnie sfabrykowana, ale jednocześnie że nie spełnia wystarczających warunków dla ważności przekazywanej pełni kapłaństwa, jaką jest biskupstwo. Jest zbyt wieloznaczna dla ważności obrzędu. O ile wiem, wszyscy sedewakantyści przyjmują to stanowisko. Za przekonującą argumentację i ja uważam tę ostatnią.
b) Skoro są nieważne, to jakim cudem działają egzorcyzmy, a osoby opętane brzydzą się „opłatkiem” z NOM?
Póki odpowiednie władze kościelne nie zatwierdzą danych przypadków jako autentyczne cuda, na próżno można opierać swą argumentację na podobnych przesłankach. Diabeł działa swe „cuda” też w Garabandal i Medjugorje, gdzie nie ma wątpliwości, iż to nie jest dzieło Boże. Skoro obecne władze niby kościelne zatwierdzają heretyckie katechizmy, trudno, by miały odpowiednio ukształtowany osąd do osądzania w sprawie cudów, w które i tak wielu z nich nie wierzy.
Ponadto, pomimo sprzeczności w swych poglądach, o. Gabriel Amorth, czołowy obecny watykański egzorcysta, pisał i mówił o złych skutkach reform obrzędu egzorcyzmu. Jest to ostatni obrzęd definitywnie zmieniony przez modernistów, gdzieś pod koniec lat dziewięćdziesiątych.
Nie wiadomo więc, czy wszystko lub nawet cokolwiek w modernistycznym systemie „działa” po katolicku. Co wobec tego robić, to już inne pytanie, a jedna z podstawowych zasad teologii moralnej mówi, że wątpliwych sakramentów należy unikać.
Polecam też na koniec zapoznać się z chwalebną historią x. Michała Oswalta, który z powodów wątpliwości przestał odprawiać novus ordo, który całkowicie porzucił w 2009 roku, dokształcił się w Zgromadzeniu Maryi Królowej Niepokalanej i przyjął święcenia w starym rycie z rąk bp Pivarunasa (można o nim poczytać na blogu True Restoration: wywiad z 2009 roku i wywiad z 2011 roku). On i wierni, dla których posługuje, nie mają już żadnych wątpliwości.
Zdaję sobie sprawę, że odpowiedź jest dość pobieżna. W razie dalszych pytań czy niejasności, proszę pisać.
Pozdrawiam serdecznie i witam na blogu Pelagiusza.
In Christo Rege,
Pelagiusz z Asturii
Więcej artykułów o wątpliwościach wobec nowego rytu święceń kapłańskich ze stanowiska niesedewakantystycznego: http://www.scribd.com/doc/15270936/Doubtfulness-of-New-Catholic-Ordination-Rite (kiedyś zacząłem tłumaczyć, nie wiem, kiedy to tego tekstu wrócę), x. Piotr Scott FSSPX: http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/1571 (w oryginale: http://www.sspx.org/miscellaneous/conditional_ordination.pdf).
Jeśli któryś z szanownych Czytelników zna inne teksty o święceniach czy sakrze, to proszę umieszczać odnośniki do stron w komentarzach.
Pelagiusz
http://www.the-pope.com/letterpmv.html, komentarz do opracowania br. Piotra Marii (przeciwko ważności)
http://www.novusordowatch.org/purging-priesthood.pdf, o nowych święceniach soborowych „prezbiterów”